Książki... Chyba wszyscy możemy tutaj głośno zakrzyknąć, że je kochamy:) Niech zaświadczy o tym lista najczęściej odwiedzanych artykułów na tym blogu - tekst o książkach wyprzedza pozostałe o kilka długości:) Chyba nie muszę już pisać czym dla nas są - oknem na świat, odpoczynkiem, wytchnieniem, wiedzą, spełnieniem - dla każdego czymś innym, ale wszyscy zapewne się ze mną zgodzą, że bez nich życie byłoby inne, mniej wartościowe, nudne, zwyczajne... Ja myślę o nich zawsze, gdy jest mi ciężko i smutno - przypominam sobie, że w domu czeka na mnie wspaniała przygoda, a przy tym przyjaciel, który nigdy nie zawiedzie i nie mogąc się doczekać spotkania z nim zapominam o smutkach i smuteczkach, problemy biję po głowie, a przykre sprawy załatwiam migiem. Mój mąż wiecznie się śmieje, że ma rywala, którego nigdy nie zdoła pokonać; tylko mój synek może czuć się niezagrożony:)
Czy czytelnictwo w Polsce upada? Księgarnie prosperują całkiem nieźle mimo kosmicznych już wręcz cen książek, w bibliotekach ustawiają się kolejki do każdej nowości - może ankieterzy pytają nie te osoby, które trzeba? Ja staram się patrzeć na to optymistycznie - raczej nie grozi mi brak lektury, prędzej umrę zrozpaczona, że nie przeczytałam nawet połowy tego, co chciałabym przeczytać, moje dziecko kocha książki i rwie się do samodzielnego czytania i pisania (co dzień widzę tego zachwycające efekty). A jeśli ktoś dobrowolnie rezygnuje ze wzbogacania swojego życia, odwraca się od najwspanialszej formy wypoczynku i nauki, od przyjaciela, dzięki któremu możemy naprawdę czuć się kimś wyjątkowym - mogę mieć tylko nadzieję, że nie będzie za późno, gdy zrozumie, dlaczego jego życie jest puste, nudne i mało wartościowe, a szare komórki rejestrują już tylko godzinę nadawania kolejnego serialu "z życia wziętego"...
Dziękuję za artykuł o książce. Refleksji różnego typu, nasuwa mi się tu sporo i nie sposób je zwięźle zapisać. Ale o kilku wspomnę.
OdpowiedzUsuń1. Życie bez książek? Absolutnie niemożliwe, tego nie da się wykonać, przynajmniej nie w moim przypadku.
2. Pani Aniu, piszę Pani, że mąż ma rywala w osobie książek :))) Rozumiem.
Dodam jeszcze, że mężowie są lub ich nie ma, a książki zostają na całe lata... bo one ani nie odchodzą, ani sie ich nie rzuca.
3. Wszelkie badania na temat czytelnictwa, które przeprowadza Biblioteka Narodowa lub inne instytucje w zasadzie niczego nie wnoszą. Polacy mało czytają, podobno jesteśmy na szarym końcu Europy. Może. Bardzo możliwe.
Ale zawsze w takich momentach pamiętam o słowach mojego byłego profesora Malickiego, który mawiał:"Czytanie było, jest i będzie elitarne."
4. I wreszcie ostatnia moja dygresja. Nie wiem jak to robię, ale poza pracą zawodową, codziennym życiem, poza czytaniem książek, zbieraniem materiałów i pisaniem (to już rzadziej)znajduję także czas na mój ulubiony serial. :)
Pozdrawiam wiosennie, życzę powrotu do pełnej sprawności i kolejnych fascynujących lektur.
Magdalena J.Lis
Ja jestem otoczona samymi zaczytanymi ludźmi, więc nie dostrzegam problemu, ale wiem, że wielu rodziców go ma, ponieważ gry komputerowe i internet zabierają cenny czas, który można by było przeznaczyć na poszerzanie swojej wiedzy dzięki literaturze. Nie przejmuję się jednak przyszłością czytelnictwa w Polsce, bowiem jestem przekonana, że nigdy nie umrze. Osoby, które nie czytają same robią sobie krzywdę, bo przecież wiadome jest, że książki poszerzają horyzonty :)
OdpowiedzUsuńJa jestem szczęśliwą nastolatką, czerpiącą ogromną radość z czytania i recenzowania, toteż zapraszam na mojego książkowego bloga :)
http://knigiszarikowa.blogspot.com/
Włodzimierz Słobodnik
OdpowiedzUsuńO czytaniu
"Czytającemu w lesie Odyseję
Będzie w całości dana treść książki otwartej,
Gdy wonny wiatr powieje
I rzuci liść na karty.
Zielona wtedy będzie książka i niebieska,
Z tym lekkim liściem na niej,
Jak powieść starogrecka,
Jak heksametru granie.
A jeśli na tym liściu bursztynowa pszczoła
Usiądzie nieruchomo,
Zobaczy czytający greckich bogów czoła
I Olimpu górę stromą.
Czytającemu w lesie Odyseję
Będzie w całości dana treść książki otwartej,
Bo w cieniu drzew wiatr mocną epopeją wieje
I rzuca ja na karty."
[z tomu „Spacer nad Wisłą”, 1931]
Pozdrawiam i dziękuję;kocham książki:),Zoja
"(...) jak treści dźwigają ciało z paraliża,
OdpowiedzUsuńTak czytanie, gdy mu smak, rozsądek przywodzi,
Cieńczy grubość umysłu, cierpkość serca słodzi."
Franciszek Zabłocki, "Sarmatyzm"
:) :) :)
Pozdrawiam najserdeczniej i Ciebie Aniu i wszystkich czytających i kochających książki oraz tych,którzy odwiedzają Twój Blog i znajdują tutaj swoje miejsce:))) i mnóstwo ciekawych i pięknych refleksji.
OdpowiedzUsuńDla mnie Dzień Książki mógłby być codziennie:)-Izuszka J.