tag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post2552631667071708902..comments2023-12-24T17:10:58.360+01:00Comments on Zielono w głowie... - blog kulturalno-literacki, opinie o książkach: Polskie WigilieAnia Urbańska - Zielono w głowiehttp://www.blogger.com/profile/16261480292220414007noreply@blogger.comBlogger32125tag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-68396596705217673642022-12-26T21:05:47.458+01:002022-12-26T21:05:47.458+01:00"Willa, Noel, Christmas, Boże Narodzenie
Te s..."Willa, Noel, Christmas, Boże Narodzenie<br />Te słowa są zaczarowane (...)<br />Betlejem dziwnie swojskie, palmy a śnieg polski<br />Kolęda i radosne i rzewna zarazem (...)<br />Myśl cofa się wciąż dalej, opłatek zesłańców,<br />Wilie okupacyjne, <br /> w więzieniach, obozach,<br />Wilie internowanych, wilie zatrzymanych,<br />Na obczyźnie spędzone, biedne lub obfite.<br />Śnieg skrzypi, drży gwiazdą i światło jest bliżej."<br /><br />[Julia Hartwig "Drży gwiazda i światło jest bliżej"]Maria Otto-Dziobakhttps://www.blogger.com/profile/14105686526100971428noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-22430332711992913912022-12-23T23:12:41.853+01:002022-12-23T23:12:41.853+01:00Wigilia na Syberii
Zasyczał w zimnej ciszy sa...Wigilia na Syberii<br /><br /> Zasyczał w zimnej ciszy samowar,<br /> Ukrop nalewam w szklanki.<br /> Przy wigilijnym stole bez słowa<br /> Świętują polscy zesłańcy.<br /> Na ścianach mroźny osad wilgoci,<br /> Obrus podszyty słomą<br /> Płomieniem ciemnym świeca się kopci<br /> Słowem – wszystko jak w domu.<br /> Słyszę z nieba muzykę i anielskie pieśni<br /> Sławią Boga że nam się do stajenki mieści<br /> Nie chce rozum pojąć tego chyba okiem dojrzy czego<br /> Czy się mu to nie śni...<br /> Nie będzie tylko gwiazdy na niebie,<br /> Grzybów w świątecznym barszczu.<br /> Jest nóż z żelaza, przy czarnym chlebie,<br /> Cukier dzielony na kartce.<br /> Talerz podstawiam, by nie uronić<br /> Tego, czym życie się słodzi<br /> Inny w talerzu pustym twarz schronił.<br /> Bóg się nam jutro urodzi.<br /> Król wiecznej chwały już się nam narodził<br /> Z kajdan niewoli lud swój wyswobodził<br /> Brzmij wesoło świecie cały oddaj ukłon Panu chwały<br /> Bo to się spełniło co nas nabawiło serca radością...<br /> Nie, nie jesteśmy biedni i smutni<br /> Chustka przy twarzy – to katar<br /> Nie będzie klusek z makiem i kutii,<br /> Będzie chleb i herbata.<br /> Siedzę i sam się w sobie nie mieszczę,<br /> Patrząc na swoje życie.<br /> Jesteśmy razem – czegóż chcieć jeszcze…<br /> Jutro przyjdzie Zbawiciel.<br /> Lulajże Jezuniu, moja perełko<br /> Lulaj, ulubione me pieścidełko<br /> Lulajże Jezuniu, lulajże lulaj<br /> A ty go Matulu w płaczu utulaj...<br /> Byleby świecy starczyło na noc,<br /> Długo się czeka na Niego.<br /> By jak co roku sobie nad ranem<br /> Życzyć tego samego.<br /> Znów się urodzi, umrze w cierpieniu,<br /> Znowu dopali się świeca.<br /> Po ciemku wolność w Jego imieniu<br /> Jeden drugiemu obieca...<br /> <br />[Jacek Kaczmarski]Maria Otto-Dziobakhttps://www.blogger.com/profile/14105686526100971428noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-34560565884442977752022-12-23T23:06:40.588+01:002022-12-23T23:06:40.588+01:00Noc Wigilijna
"Jakże samotnym zawsze mn...<br />Noc Wigilijna<br /> <br /> "Jakże samotnym zawsze mnie zastajesz<br /><br /> o nocy! święta nocy!<br /><br /> płonąca rajem czarodziejskich bajek,<br /><br /> cudem rozjarzeń i tęczą rozzłoceń –<br /><br /> jak śnieg cichutka, biała jak opłatek,<br /><br /> którym się dzielisz z całym, z całym światem –<br /><br /> O nocy, pod gwiazd milczeniem dalekim,<br /><br /> I wśród której Bóg się pobratał z człowiekiem!<br /><br /> Podchodzę cichy do cudzego stołu<br /><br /> I przełamuję opłatek ze drżeniem:<br /><br /> z warg proszą słowa z szarego popiołu<br /><br /> w grobów milczenie –<br /><br /> Stoję samotny w gwiazd źrenicach wilczych<br /><br /> owity w smutek jak w sztandar żałobny –<br /><br /> Na zmarzłej ziemi śnieg – Nade mną milczą<br /><br /> wieczność i gwiazdy, a pode mną groby."<br /><br /> [Józef Aleksander Gałuszka]<br /> <br /><br /> <br /><br /> <br /><br /> w grobów milczenie –<br /><br /> Stoję samotny w gwiazd źrenicach wilczych<br /><br /> owity w smutek jak w sztandar żałobny –<br /><br /> Na zmarzłej ziemi śnieg – Nade mną milczą<br /><br /> wieczność i gwiazdy, a pode mną groby.<br /><br /> [Józef Aleksander Gałuszka, "Noc Wigilijna"]Maria Otto-Dziobakhttps://www.blogger.com/profile/14105686526100971428noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-14120650460485880642014-12-26T19:27:03.382+01:002014-12-26T19:27:03.382+01:00List wigilijny od Matki do Syna
Piszę Ci, Synku,...List wigilijny od Matki do Syna<br /><br /><br />Piszę Ci, Synku, list z daleka, z domu...<br />Na szybach śnieżne łyskają się płatki -<br />Wspominam dawne dni - i po kryjomu<br />Płaczę... Ty, Synku, zrozumiesz łzy Matki.<br /><br />Jest już choinka... wiesz, zaraz u stoła<br />Siądziem, jak dawniej, z siostrzyczkami trzema -<br />A z nami razem i myśl niewesoła,<br />Że Ciebie, Synku wśród nas dzisiaj nie ma...<br /><br />Ty tam samiutki w odległej gdzieś stronie<br />Jak my tak liczysz mijające chwile...<br />Jaka Ci gwiazdka dziś wieczór zapłonie,<br />Kto Ci świąteczną przyładzi wigilię?<br /><br />Jaką kolędą, Syneczku mój miły,<br />Rozjaśnisz Twoje godziny tułacze?<br />Myśmy się dzisiaj za Ciebie modliły,<br />A ja nad listem jeszcze, widzisz, płaczę...<br /><br />Myśl o nas, Synku... wspomnij przy wieczerzy...<br />W liście mym znajdziesz okruchy opłatka -<br />Wiem, że nam wrócisz... Ten, co "w żłobie leży",<br />Czuwa nad nami... Całuję Cię... Matka.<br /><br />---- Słowa: W. LewikMaria Otto-Dziobakhttps://www.blogger.com/profile/14105686526100971428noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-12390475153400420622013-12-23T21:35:28.431+01:002013-12-23T21:35:28.431+01:00dziękuję:)dziękuję:)Beata Woźniakhttps://www.blogger.com/profile/05897767158708209094noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-28979474524322997902013-10-04T20:29:31.401+02:002013-10-04T20:29:31.401+02:00CHRYSTUS ŻOŁNIERZY…
WOSZCZYNIN Jerzy (1907 - 1976...CHRYSTUS ŻOŁNIERZY…<br /><br />WOSZCZYNIN Jerzy (1907 - 1976, Buenos Aires)<br /><br />1944<br />"W noc wigilijną przed namiotem,<br />Gdzie rozdzwoniły się ojczyste<br />Kolędy żalem i tęsknotą,<br />Pośród żołnierzy stanął Chrystus…<br /><br />Nie Ten - malutki, betlejemski,<br />Nie częstochowski - z rąk Madonny.<br />Chrystus dorosły i zwycięski.<br />Pan Zmartwychwstały i ogromny.<br /><br />Ale z gromady rozśpiewanej<br />Nikt Go nie dostrzegł, nikt nie widział.<br />Tylko wartownik w nocy granat<br />Rzucił stanowczo: - Stój, kto idzie?<br /><br />I nagle poznał… Bronią prasnął,<br />Do nóg Mu przypadł z wielkim płaczem<br />I głową tłukł po siwym piasku,<br />I wołał: - Jezu, my, tułacze…<br /><br />Piąta wigilia, a nam, Panie,<br />Krzyż nazbyt ciężki barki gniecie.<br />Gdzież obiecane zmartwychwstanie,<br />w Twym miłosierdziu?<br /><br />Chrystus rzecze:<br /><br />- Nie przyjdzie ono z ludzkiej dani,<br />Nie przyjdzie ono Bożą mocą.<br />Zmartwychwstać dziś musicie sami,<br />Zmartwychwstać trzeba bez pomocy.<br /><br />I żołnierz oczy wzniósł na Boga…<br />Znikł Bóg… A tylko w słabym blasku<br />Zobaczył pręgę Mlecznej Drogi.<br />…………………………………………<br />Więc wstał i broń oczyścił z piasku."<br />Maria Otto-Dziobakhttps://www.blogger.com/profile/14105686526100971428noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-16669524417784446462013-03-01T13:06:03.992+01:002013-03-01T13:06:03.992+01:00Jan Lechoń,radca polskiej ambasady kochał Paryż,w ...Jan Lechoń,radca polskiej ambasady kochał Paryż,w którym przyszło mu spędzić przeszło dziesięć lat,uważał go za swoje miasto i nieustannie był nim oczarowany.<br />Ale...tęsknota za ojczyzna była ogromna.<br />"W jego apartamencie na smutnej wigilii 1939r.spotkali się uciekinierzy z kraju.<br />Stanisław Baliński zanotował:"Wieczór wigilijny 1939r.spędziliśmy-przebywający wówczas w Paryżu poeci,pisarze,artyści-u Jana Lechonia.Jego piękne mieszkanie projektował i urządził kawaler poezji francuskiej,Jean Cocteau,na szczytowym piętrze,w domu narożnym przy rue de I'Universite i Esplanade des Invalides.Widok ze wszystkich okien mieszkania był w ciągu dnia cudowny,nieomal przesadny w swej urodzie paryskiej.<br />Nocą zaś było wtedy ciemno,jak w większości miast europejskich.Jeśli odsłaniało się ciężką kotarę,wiszącą w oknach,obejmowało się okiem oceany ciemności.Zaczęły się czarne noce Hitlera."<br />Wśród uczestników tego smutnego spotkania rodaków przy wigilijnym paryskim stole byli Tuwimowie,Słonimscy,Wierzyńscy...Na pocieszenie spadł śnieg,rzadkie zjawisko nad Sekwaną.Był inspiracją dla Kazimierza Wierzyńskiego:<br /><br />"Zmieniło się,zmieniło.Upadł polski śnieg,<br />Spłoszył serce,na bruku paryskim topnieje (...)"<br />[B.Stettner-Stefańska,Paryż po polsku]Maria Otto-Dziobakhttps://www.blogger.com/profile/14105686526100971428noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-39028749772054685172013-02-08T10:17:32.131+01:002013-02-08T10:17:32.131+01:00"Wigilijne wieczory genewskie,florenckie,spęd..."Wigilijne wieczory genewskie,florenckie,spędza J.Słowacki marząc,"by mi kto mógł zaśpiewać kolędę taką,jaką słyszałem w Krzemieńcu (...)".Tę,którą "dobywszy zapomnianego czekana zagrał mój towarzysz podróży pod namiotami w El Arish.Tę,która "płakała-w rymy ubrana najlichsze" jak w "Złotej czaszce":<br /><br />Chrystus Pan się narodził...<br />Świat się cały odmłodził...<br />Et mentes...<br />Nad sianem,nad żłóbeczkiem<br />Aniołek z aniołeczkiem<br />Tidentes...<br />Przyleciały wróbelki<br />Do Panny Zbawicielki<br />Cantantes...<br /><br />Tak mu,pod błękitnym Italii niebem "przyszła ma myśl wielka Babuni piekarnia-czeladź śpiewająca kolędy-potem wertep krzemieniecki,któremu może winien jestem mój szekspirowski zapał (...)" (Florencja,styczeń 1838).<br /><br />[Barbara Wachowicz,"Ty jesteś jak zdrowie",fr.]Maria Otto-Dziobakhttps://www.blogger.com/profile/14105686526100971428noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-10252029429446842912012-12-30T13:15:15.053+01:002012-12-30T13:15:15.053+01:00Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj uda mi się napisa...Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj uda mi się napisać recenzję. Na pewno przed końcem roku:) Ania Urbańska - Zielono w głowiehttps://www.blogger.com/profile/16261480292220414007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-74720164014676821512012-12-30T13:01:19.440+01:002012-12-30T13:01:19.440+01:00Ciekawa jestem Twojej, Aniu, recenzji książki. Prz...Ciekawa jestem Twojej, Aniu, recenzji książki. Przeczytałam już kilka opinii na jej temat. Tylko opinii, bo kiążka krąży sobie u mnie w Rodzinie, a ja czekam w kolejce... Magdalena Jastrzębskahttps://www.blogger.com/profile/10739318053533156909noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-12651916646007594462012-12-29T10:52:13.115+01:002012-12-29T10:52:13.115+01:00Ja fiołki widzę wszędzie:) Na zmianę ze słonecznik...Ja fiołki widzę wszędzie:) Na zmianę ze słonecznikami:)Ania Urbańska - Zielono w głowiehttps://www.blogger.com/profile/16261480292220414007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-80493002151291718052012-12-29T10:51:29.733+01:002012-12-29T10:51:29.733+01:00Czym byłyby święta bez tradycji i pamięci o tych p...Czym byłyby święta bez tradycji i pamięci o tych przeszłych Wigiliach? Nie byłyby pełne.Ania Urbańska - Zielono w głowiehttps://www.blogger.com/profile/16261480292220414007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-24509257034835062802012-12-29T10:50:50.300+01:002012-12-29T10:50:50.300+01:00Dziękuję. Mam nadzieję, że błogie wieczory świątec...Dziękuję. Mam nadzieję, że błogie wieczory świąteczne pozostaną w Twoim sercu przez cały rok.Ania Urbańska - Zielono w głowiehttps://www.blogger.com/profile/16261480292220414007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-64999881022806752092012-12-29T10:50:01.247+01:002012-12-29T10:50:01.247+01:00Dziękuję - zobaczcie, jak tutaj pięknie, niczym pr...Dziękuję - zobaczcie, jak tutaj pięknie, niczym przy kominku i choince - tyle życzliwości, cudownych wierszy i radości. Dziękuję Wam wszystkim za to, że nadajecie sens temu, co piszę, co robię.Ania Urbańska - Zielono w głowiehttps://www.blogger.com/profile/16261480292220414007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-20194514206646269042012-12-29T10:47:27.524+01:002012-12-29T10:47:27.524+01:00Dziękuję, takie słowa zawsze nadają sens temu co r...Dziękuję, takie słowa zawsze nadają sens temu co robię. Ania Urbańska - Zielono w głowiehttps://www.blogger.com/profile/16261480292220414007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-634433075796248182012-12-29T10:46:27.980+01:002012-12-29T10:46:27.980+01:00Dziękuję za piękny i bardzo ważny w tym miejscu ko...Dziękuję za piękny i bardzo ważny w tym miejscu komentarz. Właśnie czytam "Pierwsze damy II Rzeczypospolitej", a tam opis walk o Lwów w rozdziale o Marii Mościckiej. Dziękuję za przepiękną kolędę.Ania Urbańska - Zielono w głowiehttps://www.blogger.com/profile/16261480292220414007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-84941594457364065372012-12-28T19:38:03.529+01:002012-12-28T19:38:03.529+01:00Święta 1918 pełne były wspomnień o przelanej krwi ... Święta 1918 pełne były wspomnień o przelanej krwi i o poległych obrońcach. We Lwowie radość mieszała się z lękiem i żałobą, a na przedpolach miasta Orlęta Lwowskie śpiewały kolędę do słów Artura Schroadera.<br /><br />Kolęda Orląt Lwowskich<br /><br />"Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj,<br />A Ty Go, Matulu, w płaczu utulaj.<br />Nic już nie przerwie snu Najświętszego,<br />Nic już nie grozi głowinie Jego,<br />Bowiem o wrota stajni oparta<br />Polskich żołnierzy niezłomna warta.<br /><br />Zaszczyt największy przypadł jej ninie:<br />Straż honorowa przy tej Dziecinie.<br />Więc na baczność prężą się chłopcy,<br />Nie znają naszych królowie obcy,<br />Nie dojdzie tutaj noga niczyja,<br />Kto nie zna hasła: Jezus – Maryja!<br /><br />Możesz spokojna być, Matko Święta,<br />Nad Wami polska straż rozciągnięta,<br />Jest w niej legunów brać wyborowa<br />I ci najmłodsi obrońcy Lwowa.<br />Więc lulaj, Jezu, nad Tobą oto<br />Roje aniołów tęczą się plotą.<br /><br />To ci, co wczoraj karni i śmieli<br />W drobnych rączynach karabin mieli.<br />Gdy potem zoczym Twój wzrok otwarty,<br />Zaśpiewam jeszcze przez zmianą warty:<br />„Nie damy ziemi”, co krwią spłynęła,<br />Lub to najświętsze: że „Nie zginęła!”.<br /><br />A Ty w podzięce dasz na zachętę<br />Nam ucałować Twe nóżki święte.<br />Więc teraz lulaj… Gra pieśń eolska:<br />Zmartwychwstająca wita Cię Polska."<br /><br />Nie zdążyli się tą Polską nacieszyć. Ledwie kilkanaście spokojnych Wigilii między rokiem 1921 a 1938 było im dane…<br /><br />W nawiązaniu do wspomnień lwowskich dołączam Kolędę Obrońców Lwowa,pozdrawiam już poświątecznie ale w oczekiwaniu na Nowy Rok:)<br /><br />HalszkaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-63808483818782645982012-12-27T22:48:43.979+01:002012-12-27T22:48:43.979+01:00Pani Aniu,a ja już poświątecznie,co nie znaczy ,ze...Pani Aniu,a ja już poświątecznie,co nie znaczy ,ze nie uległam magii wigilii ,którą tak pięknie oprawiła Pani w polskie klejnoty poezji i ikonografii.Owo swoiste resume'wyzwoliło we mnie uczucia zapamiętane i z dzieciństwa,i z lektur.Pozdrawiam najserdeczniej.<br />Halina G.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-23650760500069633572012-12-27T20:22:34.794+01:002012-12-27T20:22:34.794+01:00Kiedyś w prasie natrafiłam na wspomnienia lwowiank...Kiedyś w prasie natrafiłam na wspomnienia lwowianki,dotyczące Wigilii.Ze względów rodzinnych powiązań ze Lwowem i zachwytem nad urodą tego miasta,przytoczę króciutki fr.tej opowieści.<br />"(...)W dniu wigilijnym wszystko nagle zwalniało tempa,w sklepach robiło się przestronniej,a nawet pusto.Około południa oblicze miasta zmieniało się zupełnie.Nastrój świąteczny opanowywał skwery ozdobione choinkami,ulice i zaułki.Przechodnie spieszyli do domów,niosąc drzewka i prezenty dla najbliższych,widocznie w ostatniej chwili zakupione.Miasto w przedświątecznej szacie stawało się piękniejsze,a ludzie bardziej niż na co dzień mili i uprzejmi.Ulice coraz bardziej pustoszały,nawet tramwaje przestały hałasować.Wcześniej niż zwykle zapalano lampy uliczne i światła w oknach domów rozjaśniały mroki wieczorne.Już wkrótce na granatowym niebie ukazywały się gwiazdy,które przypominały wszystkim,że czas zasiąść do wieczerzy wigilijnej.Cały Lwów rozbrzmiewał muzyką kolęd,kolędowano w każdym polskim domu do późnych godzin.<br />Nad miastem zapadała noc-"Cicha noc,święta noc",taka inna od wszystkich nocy,bo w przedziwny sposób otwierały się ludzkie serca,przekazując innym to,co jest w nich najlepsze.(...)Powracającym z Pasterki przedstawiał się niezwykły obraz.Miasto okryte białym całunem,nad wieżami kościołów nisko rozwieszony gwiaździsty baldachim,stwarzały piękną scenerię,gdzieś z oddali dochodziło podzwanianie sanek.Mimo woli w niejednym sercu budziła się świadomość ogromnej miłości do tego miasta,jedynego na świecie,a usta bezgłośnie szeptały wyrażając zachwyt:<br />"Miasto,Ty moje najdroższe,najpiękniejsze z miast."<br /><br />*****ŚWIĘTA NOC*****<br />"W tę noc,gdy gwiazda betlejemska zaświeci<br />we Lwowie wszyscy się spotkamy<br />choć tylko myślą i sercem.<br />W mieście rozśpiewanym kolędą<br />Jezusa powitamy<br />w tę Noc radosną i Świętą.<br />Okna światłami zapłoną<br />biel śniegu rozjaśni mroki<br />gwiazda wskaże nam drogę do domu.<br />Na stole świeca zapalona<br />biały opłatek w drżących rękach<br />znajome kąty pełne cieni,zielona choinka.<br />Raz jeszcze "Bóg się rodzi" we Lwowie,<br />echem wracają wspomnienia<br />w tę Noc będziemy tam,choć<br />tylko w marzeniach.<br />A kiedy gwiazdy zbledną i księżyc<br />skończy nocną wartę ślady<br />stóp zostawimy na śniegu<br />i myśli uparte..."<br /><br />[Jadwiga Sibiga,Pozostały tylko wspomnienia,fr.]Maria Otto-Dziobakhttps://www.blogger.com/profile/14105686526100971428noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-89472899719364427892012-12-26T20:57:52.158+01:002012-12-26T20:57:52.158+01:00Wigilie F.Chopina na obczyźnie i...Scherzo h-moll ...Wigilie F.Chopina na obczyźnie i...Scherzo h-moll zrodzone z tęsknoty i osamotnienia-<br /><br />"(...)Była Wigilia i piękny (wyraźnie wiosenny) czas… Sam jeden o 12 wolnym krokiem udałem się do ś-tego Szczepana. (…) Cicho było – (...) czułem więcej niżeli kiedy osierociałość moją". To pierwsza samotna Wigilia dwudziestoletniego Fryderyka Chopina. Jest w WIEDNIU.<br /> Już wie o wybuchu Powstania w Polsce. Do przyjaciela Jana Matuszyńskiego w Warszawie pisze, datując:<br /> "WIEDEŃ. Dzień Bożego Narodzenia. Niedziela rano. Przeszłego roku o tym czasie byłem u Bernardynów. Dzisiaj w szlafroku sam jeden siedzę, pierścionek gryzę i piszę... Śniło mi się o Tobie, o Was, o nich, moich dzieciach kochanych...".<br /> Mianem dzieci Fryderyk określał swoją ukochaną rodzinę. W dzienniku zapisze:<br /> "Wszystko, com dotychczas widział za granicą, zdaje mi się stare, nieznośne i tylko mi wzdychać każe do domu, do tych błogich godzin, których cenić nie umiałem".<br /> Te błogie godziny to cudowne Wigilie z rodzicami i siostrami, których wspomnienie powracać będzie do końca życia.<br /> W WIEDNIU powstaje pierwsze SCHERZO Chopina. Scherzo h-moll. Scherzo znaczy żart – a jest w tej kompozycji wszystko poza nim – burza, zwątpienie, żal. I ten przejmujący kontrast między uderzeniem akordów, a cytatem jasnym i świetlistym z przepięknej polskiej kolędy "Lulajże Jezuniu".<br /> Będzie zawsze pamiętał, by z Paryża wysłać na Gwiazdkę do Polski dary swoim ukochanym. <br />Na Wigilię 1834 roku pani Justyna Chopinowa (czyli jak napisze jego siostra Ludwika – Pani Matula) otrzyma od ukochanego syna pierścień. Ludwika opisze go: "Pierścionek Mamy śliczny, wytłumaczony, że brylant to Ty, a my dwie po boku"(...)<br />[B.Wachowicz,fr.]Maria Otto-Dziobakhttps://www.blogger.com/profile/14105686526100971428noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-8865840570133382022012-12-26T20:12:04.555+01:002012-12-26T20:12:04.555+01:00Wzruszająca,piękna opowieść Pani Aniu-dziękuję i p...Wzruszająca,piękna opowieść Pani Aniu-dziękuję i pozdrawiam-EWA<br /><br /><br />Palma jako choinka <br /><br />"Dziś do Betlejem przyjeżdżają w Boże Narodzenie Polacy jako turyści.<br /> Żołnierze Armii Andersa, którzy wigilijnym opłatkiem łamali się pośród afrykańskich piasków, którzy byli tak blisko miejsc opisanych w Biblii, oddaliby wszystko, żeby być w kraju a nie pod palmą udającą choinkę z lampkami z gilz od naboi karabinowych napełnionych paliwem i podpalonych i „bombkami” – czołgami wyciętymi z kolorowego papieru.<br />Inne tu święta od naszych. Nie ma ani śniegu, ani choinek. Trudno zresztą, aby Święta obchodzili w tym samym nastroju do jakiego przywykliśmy w Kraju. <br />-"Święta spędzone z daleka od swych najbliższych, od swych domostw, od Kraju, nie mogą być dla nas tem, czego – daj Boże – zaznamy już w przyszłym roku. Los ten dzielą dziś wszyscy Polacy, w Kraju, w Szkocji, w Tobruku, w głębiach sowieckiego Związku, w obozach jeńców. Jesteśmy siłą i przemocą brutalną rozdzieleni, i gdy dziś z blaskiem pierwszej gwiazdy zasiądziemy do stołów wigilijnych, to myśli nasze przemierzać będą tysiące i tysiące kilometrów, by połączyć się ze swoimi."- mówili. <br />I tylko kolędy mogli śpiewać po latach w rosyjskich łagrach pełną piersią. Była to ich jedyna radość."<br />(A.Kruszewska) Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-25114492490413531462012-12-25T17:41:32.286+01:002012-12-25T17:41:32.286+01:00Uwielbiam ten wiersz ks.Jana Twardowskiego "D...Uwielbiam ten wiersz ks.Jana Twardowskiego "Dawna wigilia",który przenosi nas w ten cudowny, niestety dawno już miniony czas:<br /><br />"Przyszła mi na wigilię, zziębnięta, głuchociemna,<br />Z gwiazdką jak z jasną twarzą – wigilia przedwojenna,<br />Z domem, co został jeszcze na cienkiej fotografii,<br />Z sercem, co nigdy umrzeć porządnie nie potrafi,<br />Z niemądrym bardzo piórem skrobiącym w kałamarzu,<br />Z przedpotopowym świętym – z Piłsudskim w kalendarzu,<br />Z mamusią, co od nieszczęść zasłonić chciała łzami –<br />Podając barszcz czerwony, co śmieszył nas uszkami,<br />Z lampą, z czajnikiem starym wydartym chyba niebu,<br />Z całą rodziną jeszcze, do znaczy sprzed pogrzebów.<br />Nad stołem mym samotnym zwiesiła czułą głowę –<br />Nad wszystkie figi z makiem – dziś już posoborowe.<br /><br />Przyszła, usiadła sobie. Jak żołnierz pomilczała,<br />Jezusa z klasy pierwszej z opłatkiem mi podała."<br /><br />Pogodnych,rodzinnych Świąt,gdy rodzi się Maleńka Miłość,która wypełnia sobą cały świat...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-67921245832545873492012-12-24T23:44:34.082+01:002012-12-24T23:44:34.082+01:00Cudowne połączenie refleksyjnej prozy,przeplatanej...Cudowne połączenie refleksyjnej prozy,przeplatanej piękną poezją i obrazami,czytam z przyjemnością i...w zamyśleniu nad losami naszej ojczyzny!<br /><br />V. Pieśń (Kołysanka)<br /><br />Mój maluśki, uśnij. Deszczem<br />spływa nieba czarna rama.<br />Mój maluśki, ziemia do snu<br />ukołysze cię jak hamak<br /><br />Mój maluśki królu sierocy,<br />mój maluśki tytanie z oczami<br />niezapominajek.<br />Jaką ziemię odmierzysz krokami,<br />jakich dróg otulą cię gaje?<br /><br />Mój maluśki, pozostań na zawsze,<br />daj mi ciszę swoją, nim uśniesz.<br /><br />Mały Bóg się uśmiechał różowo -<br />błogosławił światu uśmiech.<br /><br />Wariant:<br />Mój maleńki królu sierocy,<br />mój maluśki panie,<br />jaka straszna za oknem zamieć,<br />jakie straszne dzieje ludzi.<br /><br />(K.K.Baczyński)<br /><br />RADOSNYCH,RODZINNYCH ŚWIĄT!!!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-43575965004493922052012-12-24T23:29:44.899+01:002012-12-24T23:29:44.899+01:00I znowu u Ciebie piękno i moc wzruszeń...
"J...I znowu u Ciebie piękno i moc wzruszeń...<br /><br />"Jest w moim Kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,<br />Przy wejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,<br />Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny,<br />Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie."<br /><br />/Cyprian Kamil Norwid/ <br /><br />Aniu Droga,Świąt białych i spokojnych,rodzinnych-obecności ducha i magii Świętej Nocy,świątecznych zapachów,dźwięków kolęd i bieli...obrusa,opłatka,śniegu za oknem,najpiękniejszych życzeń,które niech się spełniają-AlkaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-497766430654289874.post-47541137914227474912012-12-24T23:06:59.588+01:002012-12-24T23:06:59.588+01:00Jeszcze kilka słów o Wigiliach J.Słowackiego:
(…)...Jeszcze kilka słów o Wigiliach J.Słowackiego:<br /><br />(…) "Upadł śnieg – cieszyłem się jak dziecko.<br /> (…) Różne wspomnienia cisnęły mi się do głowy, a nade wszystko wspomnienia ostatnich świąt Bożego Narodzenia. (…) Chciałbym, żeby mi tu kto mógł zaśpiewać kolędę taką, jaką słyszałem ostatniego roku będąc w Krzemieńcu. (…) O gdybym raz usłyszał jeszcze Dziadunia mego śpiewającego prostą kolędę w dzień Bożego Narodzenia razem ze służącymi domu, zdaje mi się, że bym do dziecinnej wiary mojej powrócił…".<br /> I w swej twórczości wspominał będzie owe Wigilie, gdy "w jasnej piekarni kolęda płakała w rymy ubrana najlichsze". W poemacie "Horsztyński" Juliusz napisze: <br />"Znalazłem opłatek. (…) Czuję te drżące listki chleba w moich dłoniach. Jak ja lubiłem niegdyś Boże Narodzenie! (…) Kleiłem z opłatków różnokolorowe słońca, kołyski – jakaś świętość i wesele napełniały moje dziecinne serce…". A świętą pielgrzymkę zrobił nie na Litwę, lecz do Ziemi Świętej i 24 grudnia 1837 roku znalazł się na pustyni przy "maleńkim miasteczku El-Arish". <br />Wśród palm, przy szumie Śródziemnego Morza "zastała nas wigilia Bożego Narodzenia… <br />Wieczorem towarzysz mój dobywszy zapomnianego czakana, zagrał mi wiejską kolędę, której słuchałem z rozczuleniem".<br /> W "Dzienniku podróży na wschód" Słowacki notuje:<br /> "Wigilia B. Narodzenia – kolęda – noc okropna, burza i pioruny. (…) Smutny dzień Bożego Narodzenia". <br />Wigilię Bożego Narodzenia przeżytą na pustyni opisze w poemacie "Anhelli":<br /> "W Wigilię Bożego Narodzenia, kiedy z tej spokojnej pustyni myśli moje odbiegły aż do dalekiej Ojczyzny mojej i ku owym dniom, które dawniej spędzałem na ucztach w gronie rodzinnym, okropna burza, przewiewana wichrem z Morza Czerwonego na Śródziemne, gruchnęła w nocy i polała się deszczem piorunów na mój namiot". <br />Wkrótce potem autor "Kordiana" będzie miał szansę przeżyć niezwykłe chwile w Jerozolimie.<br /> "Noc u Grobu Chrystusa przepędzona zostawiła mi mocne wrażenie na zawsze – opisze matce. – O drugiej w nocy ksiądz rodak wyszedł ze mszą na intencję mojej kuzynki, a ja klęcząc na tym miejscu, gdzie anioł biały powiedział Magdalenie "Nie ma go tu, zmartwychwstał!" słuchałem całej mszy z głębokim uczuciem". <br />Pani Salomea Słowacka, nie dowierzając domyślności rodaków, na wszelki wypadek napisała na tym liście, za jaką "kuzynkę" modlił się jej genialny syn u Grobu Pańskiego: <br />"Na intencję Kuzynki (Ojczyzny)", a Juliusz rzucił w notatniku: "Msza za Polskę". <br /><br />Był także w miejscu narodzin Chrystusa. "Jeździłem do Morza Martwego, do Betleem, gdzie także na Żłobku Chrystusa słuchałem odprawionej mszy. Wszystkie te okolice Jerozolimy napełniają serce jakąś prostotą i świętością. Miło być w prostej grocie, gdzie anieli zwiastowali pasterzom narodzenie się Pana".<br /><br />[B.Wachowicz]Maria Otto-Dziobakhttps://www.blogger.com/profile/14105686526100971428noreply@blogger.com